Na samodzielny wyjazd do Indii nie starcza mi odwagi. Wybieram więc ofertę małego biura podróży, które organizuje wyjazdy w małych grupach. Szesnastodniowa, klasyczna trasa po Indiach północnych biegnie z Delhi do Varanasi, Kadjuraho, Sarnath, Agry, Fatehpur Sikri, Jaipuru i z powrotem do Delhi. Na mapie Indii to mała pętelka, a dwa tygodnie to o wiele za mało, żeby poznać olbrzymi kraj z historią liczącą pięć tysięcy lat. Nie będę udawać, że go poznałam. Podzielę się tylko wrażeniami z podróży, garścią spostrzeżeń i refleksji.
Lecimy Lufthansą z Warszawy przez Monachium do Delhi. Wrócimy Swiss Airlines przez Zurych.