UMBRIA: CO ZWIEDZIĆ?

Sercem starej Perugii jest Piazza IV Novembre, plac słusznie uważany za jeden z najpiękniejszych w całych Włoszech. Przy placu wznosi się dumnie majestatyczny Palazzo dei Priori, niezbyt ciekawa katedra i liczne kamieniczki. Centralnym punktem Piazza IV Novembre jest niezwykle efektowna, trzynastowieczna Fontanna Maggiore. Palazzo dei Priori, wzniesiony również w trzynastym wieku, jest dzisiaj siedzibą Galerii Narodowej, w której cennych zbiorach znajdują się między innymi obrazy Duccio, Piero della Francesca, Fra Angelico, Benozzo Gozzoli, Gentile da Fabriano, Luki Signorelli i – jak na Perugię przystało – Perugino. Ok. 200 metrów na północ od placu wznosi się Brama Etruska, najstarszy zabytek w mieście, z przełomu IV i III w. p.n.e. Corso Pietro Vannucci, popularny deptak, łączy centralny plac z położonym na południe od niego Piazza Italia, placem, do którego dojeżdżają autobusy z dworca kolejowego. Poniżej Piazza Italia leży Rocca Paolina – szesnastowieczna twierdza, wybudowana w XVI wieku przez papieża Pawła III, będąca przez stulecia symbolem papieskiej dominacji nad miastem. Dzisiaj w obrębie masywnych murów twierdzy mieszczą się głównie sklepy, a także pierwsze z ciągu ruchomych schodów, wiodących do dolnej części miasta.

 

Kolorową fasadę katedry w Orvieto zapamiętałam z pierwszej podróży do Włoch w dzieciństwie. Teraz też wywarła na mnie ogromne wrażenie. Budowlę wznoszono przez ponad trzy wieki (1290 – 1600), w ciągu których zmieniały się koncepcje architektów. W strukturze fasady dominują formy geometryczne: rozeta wpisana jest w kwadrat, a półokrągłe łuki i trójkątne wimpergi – w prostokąty. Poza rozetą i wimpergami fasadę zdobią także pinakle (sterczyny), rzeźby, płaskorzeźby i barwne mozaiki na złotym tle, mieniące się w promieniach słońca. Boczne elewacje i wnętrze są znacznie skromniejsze, ozdobione jedynie poziomymi pasami dwukolorowego kamienia. We wnętrzu podziwiać możemy freski, których twórcami są Fra Angelico i Luca Signorelli. Poza katedrą można w Orvieto zwiedzić podziemie, ale ja wybrałam naziemną włóczęgę – miasteczko jest urocze i całkiem spore. Jak inne miasta w Umbrii, położone jest dość wysoko (325 m n.p.m. – ze stacji dotrzemy tu kolejką wagonikową – taką, jaka jeździ na Gubałówkę), z góry – na przykład z ruin Fortecy Albornoz przy stacji kolejki, ale także z innych punktów miasta – rozpościerają się piękne widoki na okolicę.

 

Orvieto przeznaczam osobny wpis, polecając lekturę eseju Zbigniewa HerbertaIl Duomo.

Asyżu przedstawiać nie trzeba. Miasto słynie z bazyliki św. Franciszka, której ściany mogą służyć jako podręcznik wczesnej historii malarstwa nowożytnego.  Pokrywają je bowiem freski Giotta, przedstawiające życie świętego (bazylika górna), a także Cimabue (prześliczna Madonna z Dzieciątkiem i aniołami w bazylice dolnej), Pietro Lorenzettiego i Simone Martiniego (we wnętrzu nie wolno robić zdjęć, ale za kilka euro można kupić album z reprodukcjami). Asyż to jednak nie tylko bazylika. Warto wybrać się na dłuższy spacer po rozległym starym mieście, zobaczyć romańską katedrę i panoramę okolicy z tarasu pod kościołem św. Klary, a także wspiąć się na szczyt wzgórza aż do zamku Rocca Maggiore, skąd rozciąga się widok na cały Asyż.

 

Gubbio jest małym, uroczym miasteczkiem, malowniczo usytuowanym na wzgórzu na wysokości 522 metrów n.p.m. Dominantą pejzażu Gubbio jest stojący przy Piazza Grande Pałac Konsuli – Palazzo dei Consoli, którego wieża widoczna jest z prawie każdego miejsca w miasteczku. Najlepiej jednak pałac prezentuje się z dołu, spoza murów średniowiecznego miasta, spod ruin rzymskiego teatru. W bryle pałacu imponuje prostota, surowość i oszczędna elegancja. Obecnie we wnętrzu mieści się Muzeum Archeologiczne. Jeszcze wyżej, nad Pałacem Konsuli wznoszą się niepozorny Pałac Książęcy – Palazzo Ducale i skromna katedra. Największym walorem Gubbio jest jednak gmatwanina wąskich, krętych, niekiedy stromych uliczek, w których trudno będzie się zgubić – miasteczko jest na to zbyt małe – na zwiedzanie wystarczą dwie godziny.

 

 

Maleńkie jest także położone na południe od Perugii, na wysokości 396 metrów n.p.m. Spoleto, pozornie tylko najmniej atrakcyjne miasto z wszystkich tu wymienionych. Dolna część starego miasta, które od stacji kolejowej dzielą ok. 2 km, jest na tyle nieciekawa, że przez chwilę żałowałam wyboru celu wycieczki. Zmieniłam zdanie, jak tylko dotarłam na plac przed katedrą – jedno z miejsc, którego urzekło mnie w Umbrii najbardziej (z dołu wiodą do niego ruchome schody). Plac ma kształt zbliżony do prostokąta, opadającego w stronę swojego krótszego, wschodniego boku, przy którym wznosi się fasada katedry. Flankowana od strony północnej wieżą dzwonnicy, fasada ta jest dość surowa w formie, w dolnej kondygnacji zdobi ją renesansowy portyk, w środkowej trzynastowieczna rozeta, a w górnej piękna mozaika. Wnętrze kryje wspaniałe skarby – freski w prezbiterium, wykonane przez Fra Filippo Lippi, (przedstawiają Żywot Marii) i freski pędzla Pinturicchio w jednej z kaplic południowych.

 

 

Po drugiej stronie placu katedralnego mieści się maciupeńki romański kościółek świętej Eufemii. Nie udało mi się zwiedzić jego wnętrza – wejście wiedzie przez Muzeum Archidiecezjalne, które z racji święta (Nowy Rok) było nieczynne. Wspinając się od kościoła św. Eufemii w górę, dotarłam na kolejny piękny placyk – Piazza del Mercato z uroczą fontanną pod zegarem. Poza murami starego miasta znajduje się Ponte delle Torri, trzynastowieczny most nadbudowany nad rzymskim akweduktem. Most jest zamknięty, a jego widok nie powala, ale jest świetnym pretekstem do spaceru wokół wzgórza (można zrobić kółeczko) ze wspaniałymi widokami na Spoleto i okolice. Wracając na stację, po opuszczeniu murów starego miasta, można jeszcze zboczyć w kierunku wschodnim, żeby zobaczyć skromniutki, stareńki kościółek San Salvatore (zbudowany w IV wieku, przebudowany w IX).

 

Umbrii nie polecałabym osobom, które chcą bardzo intensywnie zwiedzać – nie jest tak bogata w zabytki, jak Rzym, Wenecja czy sąsiednia Toskania. Jeśli natomiast chcecie poczuć atmosferę starych, włoskich miast, powłóczyć się po wąskich, krętych uliczkach i połączyć odpoczynek z niezbyt intensywnym zwiedzaniem, unikając przy tym tłoku, Umbria będzie idealnym celem podróży.