Z powrotem w Stambule

Dziedziniec Błękitnego Meczetu – dla mnie najpiękniejsze miejsce w Stambule

 

 

 

W drodze powrotnej steward nie znał angielskiego. No, znał „ticket” i takie tam. Po wyjeździe z Nevşehir zaserwował pasażerom wodę, a potem zaczął drugą rundę z jakąś tajemniczą ankietą. Zastanawiałam się, co będzie, kiedy dojdzie do mnie. Pewnie po prostu odpuści… Nic z tego. Zaczął nawijać po turecku, choć wiedział, że jestem cudzoziemką. Continue reading

Dolina Ihlary, czyli dlaczego nie lubię biur podróży

Trzeciego i ostatniego dnia pobytu w Kapadocji mogłam znów wyruszyć na pieszą wędrówkę, na przykład do Doliny Gołębi. Kusiła mnie jednak perspektywa zobaczenia skalnych świątyń w oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów Dolinie Ihlary. Najprostszym sposobem dotarcia tam było wykupienie jednodniowej wycieczki w lokalnym biurze podróży. Cena była niewygórowana (90 lir), a w programie, poza Doliną Ihlary, moc innych atrakcji: podziemne miasto Derinkuyu, jezioro Nar, Yaprakhisar, Klasztor w Selime i Dolina Gołębi. W cenie autokar, przewodnik, bilety wstępu i lunch. Postanowiłam więc na jeden dzień schować do kieszeni swoją niechęć do biur podróży…
Błąd. Continue reading

Turecki raj

Jak dla mnie, raj mógłby przyjąć bajkowe kształty pejzaży z obrazów religijnych mistrzów włoskiego quattrocento, Benozzo Gozzoli czy Fra Angelico. Ale mógłby też znaleźć się w baśniowych pejzażach Kapadocji. Tufowe stożki są niewiarygodnie piękne; wyglądają tak niesamowicie, że wydają się nieprawdziwe. Continue reading

Do Kapadocji

Bilet na autobus do Göreme w Kapadocji mogłam kupić w biurze podróży w centrum, ale cena była znacznie wyższa od tej, którą znalazłam w internecie, więc postanowiłam wieczorem pojechać na dworzec autobusowy. (W rzeczywistości marża okazała się nieduża, widocznie cena w internecie była nieaktualna). Na dworcu mieszczą się biura kilkudziesięciu firm, które świadczą usługi przewozowe – nie ma wspólnych kas ani informacji, w pierwszej chwili trudni się w tym gąszczu rozeznać. Dobrze jest wcześniej sprawdzić nazwy przewoźników, którzy obsługują konkretny kierunek.

W biurze Kamilkoc poczułam się przez chwilę jak bohaterka dramatu Mrożka. Continue reading

Przywitanie ze Stambułem

 

W pierwszej chwili Stambuł wydał mi się podobny do każdej europejskiej metropolii, lecz szybko zaczął mnie zaskakiwać swoją muzułmańskością. Jeszcze przed dziesięciu laty, jak słyszałam, tylko nieliczne kobiety nosiły chustki islamskie. Dzisiaj większość z nich zasłania głowę, a tylko część nosi się z europejska. Wiele nie tylko szczelnie zakrywa każdy centymetr kwadratowy ciała, ale też skrzętnie maskuje jego kształty. W porównaniu z nimi polskie zakonnice wyglądają sexy! Continue reading

Do Turcji??? O Boże!!!

W Kapadocji

Kiedy powiedziałam znajomej, że wybieram się do Turcji, w jej oczach zobaczyłam niedowierzanie z domieszką przerażenia. „Jest pani odważna” powiedziała po chwili, choć myślę, że pomyślała coś innego, znacznie mniej pochlebnego. Turcja anno domini 2017 uchodzi za kraj niebezpieczny. Opinia ta, choć nie jest pozbawiona podstaw – uważnie śledzę sytuację międzynarodową, jestem świadoma uwikłania Turcji w konflikty i związanego z nią zagrożenia terrorystycznego – wydała mi się mocno przesadzona. Przede wszystkim jednak byłam zdesperowana. Continue reading